wylÄgniÄcia siÄ trzydziestu jaj? ZupeĹnie siÄ nie liczy. Ale samce Sorogetso noszÄ jedynie
wylÄgniÄcia siÄ trzydziestu jaj? ZupeĹnie siÄ nie liczy. Ale samce Sorogetso noszÄ jedynie cztery czy piÄÄ jaj. MuszÄ iĹÄ na plaĹźÄ szeĹÄ czy siedem razy, by pojawiĹo siÄ tyle mĹodych co przy jednym pĂłjĹciu u nas. Nic wiÄc dziwnego, Ĺźe sÄ przytomne i nie zapadajÄ na ĹpiÄ czkÄ! MuszÄ przeĹźyÄ, by taki efekt mĂłgĹ siÄ znĂłw powtĂłrzyÄ. DziÄki temu sÄ rĂłwne samicom, moĹźe nawet stojÄ wyĹźej od nich. wymaga to znacznie dokĹadniejszego rozwaĹźania i przemyĹlenia. - OtrzÄ snÄĹa siÄ ze skupienia i dostrzegĹa cierpliwie czekajÄ cÄ Setèssei. prawidłowo szukaĹaĹ? Nikt siÄ nie uchowaĹ? - Nikt. Poszukam dodatkowo raz, z nosem przy samej ziemi, lecz jestem pewna, Ĺźe wszystkie sÄ nieprzytomne. - doskonale. Wracaj natychmiast do Ĺodzi. Ja pĂłjdÄ za tobÄ trochÄ wolniej. zaczniesz z kierujÄ cÄ ĹodziÄ przenosiÄ Sorogetso na plaĹźÄ, a ja popĹynÄ uruketo i przyĹlÄ wam pomoc. Potem powiem dowodzÄ cej, co trzeba zrobiÄ. Gdy wszystko jej wytĹumaczÄ, z chÄciÄ wĹÄ czy siÄ do waĹźnego zadania. Elem nie tylko nie okazaĹa chÄci, lecz zastygĹa w szoku. - niedobór zrozumienia - powiedziaĹa niewyraĹşnie ze wzglÄdu na zesztywnienie ciaĹa. Mamy zabraÄ stÄ d Sorogetso? Dlaczego tego chcÄ ? - To moje pragnienie, a nie ich. W takiej chwili wszystkie sÄ nieprzytomne, tak wiÄc nie potrzeba ich zgody na przeniesienie. 53 - Nieprzytomne... - Elem! Niepokoi mnie poplÄ tanie twych myĹli, niemoĹźnoĹÄ zrozumienia. WyjaĹniam szczegĂłĹowo. Wszystkie Sorogetso sÄ gotowe do zabrania ich stÄ d. RozkaĹź swej zaĹodze, by przyniosĹa je na uruketo i umieĹciĹa bezpiecznie wewnÄ trz. Rozumiesz? prawidłowo. Gdy wszystkie znajdÄ siÄ na pokĹadzie, zawieziesz je w gĂłrÄ rzeki do wybranego przeze mnie miejsca, gdzie nic nie bÄdzie zakĹĂłcaĹo ich kultury, wtrÄ caĹo siÄ w ich tryb Ĺźycia. - wielka Ambalasei, pragnÄ kolejnych wyjaĹnieĹ. Czy zabranie ich z naturalnego Ĺrodowiska nie stanowi powaĹźnego zakĹĂłcenia? - Nie. primo nie wierzÄ, by byĹo to ich bezpiecznym Ĺrodowiskiem. Raz juĹź je przeniesiono, wiÄc moĹźna to powtĂłrzyÄ. Co waĹźniejsze - znajdÄ siÄ poza zasiÄgiem zakĹĂłceĹ, jakie mogÄ wywoĹaÄ CĂłry Rozerwania. Twoje towarzyszki przyniosĹy Sorogetso jedynie zĹo. Nie moĹźna dopuĹciÄ, by siÄ to powtĂłrzyĹo. posiadasz dalsze pytania? - wiele... - No to zachowaj je dla siebie, pĂłki Sorogetso nie znajdÄ siÄ na pokĹadzie. To mĂłj rozkaz. Wykonasz go? Elem zawahaĹa siÄ tylko przez chwilÄ, nim zĹÄ czyĹa kciuki w geĹcie posĹuszeĹstwa wobec wĹadzy i zaczÄĹa wydawaÄ rozkazy zaĹodze. ZaĹoga, przyzwyczajona do dyscypliny dziÄki dĹugiej sĹuĹźbie na uruketo, wzmocnionej obecnie posĹuszeĹstwem dla siĂłdmej zasady Ugunenapsy, zrobiĹa wszystko, co jej nakazano. W czasie zaĹadunku Ambalasei i Setessei ponownie przeszukaĹy wyspÄ i okoliczne tereny odwiedzane przez Sorogetso, lecz nikogo nie znalazĹy. Gdy tylko ostatnie bezwĹadne ciaĹo znalazĹo siÄ na pokĹadzie, Ambalasei kazaĹa dokĹadnie przeczesaÄ caĹy teren w poszukiwaniu wszystkich wyrobĂłw Sorogetso i innych naleĹźÄ cych do nich rzeczy. Znaleziono tykwy na wodÄ, klatki z trujÄ cymi pajÄ kami, bĹyszczÄ ce kamienie w tkanych torbach, i inne przedmioty niewiadomego przeznaczenia. Wszystko to zostaĹo rĂłwnieĹź zabrane. Zostawiono legowiska wymoszczone zeschĹÄ trawÄ ; Ĺatwo zrobiÄ sobie nowe. Przed wieczorem uruketo wypĹynÄĹo z pĹycizny i w Ĺlad za skaczÄ cymi enteesenatami ruszyĹo w gĂłrÄ rzeki. Ambalasei staĹa na szczycie pĹetwy, rozkoszujÄ c siÄ wytchnieniem po trudach dnia. ByĹa to ciÄĹźka, lecz warta wysiĹku praca. UsĹyszawszy proĹbÄ o uwagÄ, odwrĂłciĹa siÄ i ujrzaĹa dowĂłdczyniÄ. - Dobra robota - pochwaliĹa jÄ . - DuĹźy wkĹad do przyszĹego dobrobytu tych prostych